Tytuł: Bazar złych snów
Autor: Stephen King
Liczba stron: 672
Wydana: 5 listopad 2015
Każdy z nas przeżywa następujące
po sobie okresy swojego życia. Jednym z tematy chorób i cierpienia są bliższe,
innym dalsze lub nieznane. Są też tacy, co to u schyłku swojego życia
rozpaczliwie snują na jego temat refleksje, stojąc między przemijającym życiem,
a nadchodzącym nieuchronnym końcem. Taka refleksja dopada coraz częściej
Stephena Kinga. Sędziwy wiek puka coraz głośniej do drzwi. Chyba z tej okazji
powstał dziwaczny w pewien sposób zbiór opowiadań opiewany jako „Bazar Złych
Snów”.
Ów tytułowy bazar jest jak podany
do stołu obiad – nie wszystko musi w nim smakować. Tak i opowiadania naszego
mistrza grozy zostały odpowiednio wyselekcjonowane. Czasem pojawia się zbyt
wiele zrzędzenia, wodolejstwa, a czasem po prostu tematyka jest tak
przerdzewiała, że po kilku stronach odechciewa się brnąć dalej. Domeną jest czarny humor, do którego nie przywykłam sięgając po literaturę tego autora. I choć przepięknie oprawiona, to niestety mnie nie porwała.
Po raz drugi przekonuję się, że
sztuką jest w intrygujący sposób stworzyć krótszą formę, jaką są w tym
przypadku opowiadania. Po raz kolejny także zawiodłam się na Kingu, za naciągane
historie zahaczające o tematykę chorób, śmierci, odchodzenia. Nie ma w tym
niczego nadzwyczajnie strasznego (z czego wcześniej King słynął). Ta potężnie
zbudowana pozycja książkowa o objętości ponad 600 stron nie zasługuje na miano
dobrego zbioru. Oczywiście, da się wyłuskać jakąś perełkę po głębszej i
dłuższej analizie tomu.
Po literaturę Kinga trzeba sięgać
ze świadomością, że jego styl w ciągu 42 lat uległ diametralnej zmianie. Kojarzony
i wielbiony za „Carrie” czy „Lśnienie” może być negowany za „Rok wilkołaka” czy
omawiany wyżej „Bazar złych snów”. Ale przejdźmy do zbioru opowiadań, o których
mowa w tym poście.
Na barwną literaturę Stephena
Kinga trzeba umieć spojrzeć z dystansem. Tak i na kolejno zaprezentowane
opowiadania. Postaram się w skali od 1-10 ocenić każde z nich, aby liczby
przybliżyły że średnio wypadły one w moich oczach. Jako kryterium oceny
przyjęłam przesłanie i język.
Ogólna ocena całości 6/10 - średnio
·
130. kilometr 5/10
·
Premium Harmony 5/10
·
Batman i Robin wdają się w scysję 5/10
·
Wydma 6/10
·
Wredny dzieciak 6/10
·
Śmierć 7/10
·
Kościół z kości 6/10
·
Moralność 6/10
·
Życie po życiu 6/10
·
Ur 6/10
·
Herman Wouk jeszcze żyje 5/10
·
Kiepskie samopoczucie 8/10
·
Billy Blokada 6/10
·
Pan Ciacho 6,5/10
·
Tommy 4/10
·
Zielony Bożek Cierpienia 5,5/10
·
Ten autobus to inny świat 7/10
·
Nekrologi 7/10
·
Pijackie fajerwerki 6/10
·
Letni grom 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz