sobota, 11 lutego 2017

Carla Mori - Kostuszka


Tytuł: Kostuszka
Autor: Carla Mori
Wydawnictwo: Videograf
Gatunek: Powieść grozy


Kostuszka znaczy śmierć?

Carla Mori, autorka książki wprowadziła ponownie w literacką przestrzeń temat często opisywany i poruszany, porównywany w innych pozycjach nie tylko polskiej, ale również światowej literatury. Swoją opowieścią nawiązuje trochę do świata i bohaterów „Dziewczyny z sąsiedztwa” Jacka Ketchuma. Obiektem skupienia w tej trudnej lekturze staje się polska częstochowska społeczność. Czy tytułowa Kostuszka poradzi sobie z tragedią, z jaką przyjdzie jej żyć?

Czesław Niemen w swojej piosence śpiewał: „Dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż mieści się wiele zła”. Jak to jest, że ludzie wyrządzają sobie tyle krzywd. Czy zawsze dopadnie ich sprawiedliwość i wróci do nich karma za wyrządzone krzywdy?

Krótko o treści

Ośmioletnia Konstancja Brzostowska wiedzie spokojne życie z rodzicami, w miłości i harmonii. Mieszkają na południu Anglii. Układają sobie życie z dala od krewnych, z którymi nigdy nie dogadywali się zbyt dobrze. Jedyną rodziną jaką mają, są oni sami. Harmonia zostaje zaburzona w dniu, gdy Anna Brzostowska, matka małej Kostuszki (bo tak zwykli nazywać Konstancję) zostaje brutalnie zamordowana w swoim własnym domu. Podejrzenia od razu padają na jej męża, który trafia do aresztu. Jedynym racjonalnym wyjściem dla uwięzionego w areszcie ojca jest odesłanie dziecka do żyjącej w Polsce rodziny, w celu uniknięcia oddania małej w ręce opieki społecznej. Konstancja wyjeżdża do Polski, trafia do Częstochowy, do obcego miejsca i obcych dla niej ludzi. Dotknięta traumą musi zaadoptować się w nowym domu, pozbawiona dwojga rodziców. Życie Kostuszki jest pełne bólu, rozterek. Jest ciągłą walką z wiatrakami. Dziecko jest bezbronne i zdaje sobie sprawę, że musi przetrwać wszystko, gdyż nie ma dokąd pójść.

Stereotyp w polskim społeczeństwie

Autorka książki świetnie zarysowała obraz okrucieństwa, bólu i bezbronności. Ukazała częstochowskie osiedle, którego mieszkańcy są obojętni dla siebie. Pokazała stereotypy ludzi, którzy na pokaz brną do Boga i padają przed ołtarzem, ukrywając tak naprawdę twarz za maską obłudy, gdyż po powrocie do domów stają się przepełnionymi grzechem i okrucieństwem tyranami. Nie ma dla nich raju, nie ma miejsca na zbawienie. Autorka wyraźnie ujęła sylwetkę tak zwanych „Moherowych Beretów”, których każdy w polskim społeczeństwie zna z fałszywej bogobojności.

Wielowątkowość

Powieść odznacza się wielowątkowością. Przeplatają się kolejno losy Józefy i Cecylii, których życie opiera się na okiennych obserwacjach osiedlowego społeczeństwa i na wytykaniu błędów wszystkim wokół, nie spoglądając na samych siebie. W kolejnych rozdziałach pojawiają się także inni bohaterowie, a w raz z nimi także narracja pierwszoosobowa. Całość jest czytelna i nie panuje żaden chaos. Bohaterowie cechują się wyraźnym charakterem, a styl i język jest wyrazisty i dobitny, odpowiedni do opisywanych sytuacji.

Kostuszka to horror z udziałem ludzi, bo to człowiek jest najbardziej przerażającym monstrum, które jest w stanie wyssać całą energię i resztki życia.

Pojawia się delikatny wątek paranormalny i wyraźne nawiązanie do mitologii słowiańskiej. Warto właśnie mieć na uwadze ten zabieg, aby nie odebrać czegoś zbyt dosłownie.



Ważyła myszka kaszkę, ważyła…

Cenionym przeze mnie zabiegiem jest także fakt, iż książka naprawdę przeraża. Akcja skupia się na dziecku, a zawsze w przypadku, gdy pojawia się dziecko, to występuje też groza. W książce wystąpiło także nawiązanie do dziecięcych wierszyków, co stanowi idealne dopełnienie do budowanego napięcia.

Można śmiało powiedzieć, że w „Kostuszce” poczujemy strach przez wielkie „S”. Żeby zrozumieć i przekonać się, jak zakończyły się losy niespełna dziewięcioletniej dziewczynki, należy sięgnąć po ten dobry kawałek polskiej literatury. Czasami dobrze wpaść na takie powieści, aby otworzyć oczy na otoczenie wokół nas i wyjść ze swojego ciasnego umysłu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz